Relacja ze Świątecznej Edycji Giełdy 80/90 w Sopocie
Miro_78
Dnia 18.12.2017 r. w Sopocie odbyła się druga Świąteczna Edycja Giełdy 80/90. Była to pierwsza moja podróż na giełdę w Trójmieście, ponieważ wcześniejsze terminy niestety zawsze kolidowały z innymi planami.
Wyprawa zaczęła się w zasadzie już dzień wcześniej przygotowaniem rzeczy, których miałem nadmiar, ponieważ nie wybierałem się tam tylko jako nabywca, ale także jako sprzedawca. Następnego dnia rano, kiedy zrobiło się już względnie jasno, zacząłem się pakować. Zajęło mi to około pół godziny. Pozostało tylko wsiąść do samochodu i po paru godzinach (nie bez małych komplikacji) osiągnąłem upragniony cel.
Byłem nie tylko zainteresowany tym, co będzie, ale także tym, kogo spotkam i nie zawiodłem się. Na miejscu spotkałem nie tylko tych, których już wcześniej widywałem na innych imprezach, ale także nowe osoby, dzięki czemu była okazja zawrzeć kolejne znajomości i zobaczyć ciekawe eksponaty z dawnych lat.
Zaraz po wejściu moim oczom ukazały się ustawione po lewej i prawej stronie holu ławki z eksponatami, tj. podzespoły PC z końca XX i początku XXI wieku, olbrzymia ilość winyli (trudno powiedzieć, ale chyba około tysiąca), kilkaset CD-ROMÓW, literatura komputerowa, komiksy i wiele, wiele innych fajnych gadżetów do kupienia dla przybyłego na miejsce retro fana.
Spotkałem także między innymi znanych z innych imprez Piotrka „Pitera” Krużyckiego oraz Bartka „Wieczora” Wieczorkowskiego. Zachęcony zostałem do zakupienia/obejrzenia piątego numeru czasopisma AtariFan, którego tematyka nawiązuje do wspomnianej w tytule nazwy platformy. Tym bardziej ucieszyła mnie informacja sprzed kilku dni z której wynika, że wydawnictwo amiga.net.pl wprowadziło do swojej oferty owo czasopismo. Scena Atari w Polsce jest bardzo prężna i z pewnością nie będzie problemów z zapełnieniem ciekawą treścią kolejnych numerów.
Pierwszy raz spotkałem natomiast Leszka Uschlera - człowieka, który zajmuje się m.in. modyfikacjami podstawowych konfiguracji C64. Są to przeróbki sprzętowe: wewnętrzny czytnik kart SD, instalacje dodatkowych systemów (JiffyDos, Cynth, Exos, TurboTape, etc.), reset, a także modyfikacje wizualne, właściwie w pełnym zakresie. Przeróbki te trafiają głównie do rodzimych odbiorców, ale było także zamówienie z zagranicy. Leszek prowadzi znany z Facebooka profil Darth Skalmar's Retro Garage.
Było również dwóch pozytywnie zakręconych kolegów: Specjal & Szczygi, którzy relację z wyprawy do Sopotu wrzucili na kanał YouTube. Specjal NSA miał w swojej ofercie m.in. naklejki na dyskietki zaprojektowane przez jego dziewczynę. Moim zdaniem świetnie podchodzą pod retropiksele. Brakowało mi tylko numeracji poszczególnych dyskietek, ale jestem przekonany, że wkrótce ten drobny detal zostanie uzupełniony.
Na koniec zostawiam kolejną nową znajomość do zaprezentowania. Jest nim Michał Pisarewicz. Pojawił się on z trzema platformami: Amigą 1200/030, C64 oraz ZX Spectrum z napędem Microdrive. Była to świetna okazja dowiedzieć się trochę więcej o tym ciekawym urządzeniu. Co prawda jego pojemność wynosi tylko 85 KB, nie mniej jednak wystarcza to w zupełności do zapisania fragmentów kodu czy nawet całych programów. Niewątpliwą zaletą urządzenia jest jego prędkość (15 KB/s) znacznie przewyższająca prędkość odczytu i zapisu kasety magnetofonowej.
Kiedy już nieco uzupełniłem swoje informacje o Spectrumie, swoją uwagę skierowałem na inny niż dotychczas widywany model monitora Commodore 1802 oraz uruchomioną nań strzelankę o nazwie „Galencia”. Jest to klon gry „Galaga”, ale bardzo spodobało mi się jej wykonanie. Widać, że autor przyłożył się solidnie, aby zarówno od strony wizualnej, jak i muzyczno-dźwiękowej, nie było się czego przyczepić. Estetycznie wykonane tło w postaci skrolowanych gwiazd i dobrze dobrana kolorystyka, uzupełniona dynamicznym silnikiem gry, robią swoje. Dzięki temu wszystkiemu na ekranie dzieje się naprawdę sporo, zadziwiająco sporo jak na elektroniczne serce o mocy 1 MHz. Recenzję gry można już zobaczyć w najnowszym dziewiątym numerze Komoda & Amiga Plus.
Nie sposób pominąć także kilku rodzin z dziećmi, które zawitały na giełdę. Nie pomylę się w opinii, że wszyscy mieli dużo frajdy z tej nostalgicznej podróży.
Wyprawa jednym słowem była jak najbardziej udana. Kilka godzin spędzonych w przesympatycznym towarzystwie sprawiło, iż z żalem opuszczałem progi Szkoły Podstawowej nr 1 w Sopocie będąc jednocześnie w przeświadczeniu, że zawitam tutaj lub w inne miejsce organizacji kolejnej edycji Giełdy 80/90. Nie jest to może giełda na miarę tej w NOT w Gdańsku z lat 90. XX wieku, niemniej jednak organizatorom wielkie brawa za to, że im się po prostu chce.
Na sam koniec podziękowania dla Bartka_030 za naprawienie kabla do A600, dzięki czemu mogę w przyszłości w końcu spokojnie podpiąć wizję pod sprzęt.
Miro_78
Zdjęcia w niniejszej relacji zostały umieszczone za zgodą ich autorów - dziękujemy!